Każdy powinien zobaczyć Jerozolimę …
Izrael przywitał nas słońcem. W środku lutego słońce świeciło mocno choć było jeszcze takie nieśmiałe, wiosenne. 😊 W południe w zacisznych miejscach można było pozwolić sobie na krótki rękaw. Wieczory jednak były zimne, bez kurtek i czapek byłoby naprawdę trudno. Po wylądowaniu w Tel Avivie czekała nas długa przeprawa przez kontrolę na lotnisku. Mieliśmy trochę szczęścia wybierając ruchomy chodnik, który zaprowadził nas nieco bliżej , można powiedzieć, że do środka gigantycznej kolejki. Myślę, że rekordziści, ci z końca kolejki, mogli spędzić w niej nawet koło czterech-pięciu godzin. Nam cały proces zajął 1,5 godziny, co biorąc pod uwagę zmęczenie spowodowane wstaniem w środku nocy i kilkugodzinnym lotem, nie było przyjemnym początkiem naszej wyprawy. Widziałam w kolejce ludzi starszych, schorowanych, rodziny z małymi dziećmi, mega słabe to było. Na szczęście wypożyczenie auta przebiegło sprawnie i w miłej atmosferze i dość szybko zapomnieliśmy o tym niezbyt fajnym początku naszeg