Tworylne- opuszczona wioska na końcu świata
Aż do ostatniej majówki. Prognozy super, będzie prawdziwe
lato. Rzutem na taśmę decyzja- jedziemy w Bieszczady. Wzięliśmy rowery, bardzo
chciałam spełnić swoje kolejne bieszczadzkie marzenie- zobaczyć Grób Hrabiny. Tak tez się stało,
daleka i trochę monotonna droga piechotą, na rowerze okazała się bardzo
przyjemną przejażdżką, choć momentami nie pozbawioną trudności. W końcu to
góry, a w górach nie wszędzie da się przejechać rowerem. A jak jeszcze trzeba
się z rowerem nieco wspiąć w górę – robi się wyzwanie, rower trochę waży…
Ale miało być o Tworylnem…już dawno zapomniałam o swoim
marzeniu, no bo przecież tam to się nie da. Byliśmy na rowerach w Studennem,
kolejna opuszczona bieszczadzka wioska, podrdzewiały most na Sanie. Jedziemy wzdłuż
Sanu, jest trochę wspinania. Dojeżdżamy do punktu widokowego. Przed nami
soczysta zieleń rozpościerających się pod drugiej stronie Sanu łąk. Echhh, Tworylne,
niezdobyte, tajemnicze, zapraszające do siebie. Wróciliśmy do mostu, jest
jeszcze trochę czasu, gdzie by tu jeszcze podjechać. Tuż obok samochodu
dostrzegamy ścieżkę, ciekawe dokąd to. Szybki rzut oka na mapę. Ta ścieżka
prowadzi do Tworylnego…Nie mogliśmy się oprzeć.
Chłoniemy. A gdzie cerkwisko i cmentarz? Jest na wzgórzu przed nami, niedaleko, tylko po drodze spora przeszkoda- bagna. Cerkwisko jednak woła. Widzimy, że jakiś zbłąkany turysta (zbyt wielu ich tu nie spotkacie ) przedziera się z lewej strony przez kępki traw. Tochę miałam stracha…kępki czasem dość mocno oddalone od siebie, wkoło wszędzie woda, a jak skoczę i nie trafię nogą w odpowiednie miejsce to co będzie? Czy to bagno głębokie?
Oj tak, bobry zrobiły swoje, przypomniały mi się słowa sprzed lat. Cerkwisko miało swój klimat, warto było, powyżej jeszcze 2 cmentarze, wszędzie wysokie trawy. Nasz pies zebrał sporo kleszczy…pełno tego tutaj. Powoli wracamy, inną drogą, w górę wioski, po obu stronach owocowe drzewa, pięknie kwitnące o tej porze roku. Cudny zapach wiosny. Ślady domostw. Ech takie miejsca uwielbiam…Marzenie spełnione :-).
Komentarze
Prześlij komentarz