Morysin
Wilanów, jedna z najszybciej rozwijających się, tętniących życiem
dzielnic Warszawy. Poza rozbudowującymi się, modnymi osiedlami życie skupia się
tutaj wokół wilanowskiego pałacu i tutejszych ogrodów. W pobliżu znajduje się ulica
Vogla. Mijamy mostek i zaraz za nim skręcamy w lewo, w polną drogę. Podążamy
wzdłuż brzegu Jeziora Wilanowskiego. Mijamy park i pałac znajdujące się po
drugiej stronie jeziora i trafiamy do innego świata.
Świata, w którym
niepodzielnie króluje przyroda i w którym przy odrobinie wysiłku można zobaczyć
pozostałości budowli pamiętających połowę dziewiętnastego wieku. Wcześniej tutejszy teren w całości pokryty
był przez las i pełnił funkcję zwierzyńca. Za czasów Stanisława Kostki
Potockiego jego północną część przekształcono w park romantyczny i nazwano Morysinem, na cześć wnuka właściciela -
Maurycego, zwanego Morysiem. Po chwili
marszu docieramy do wysadzanej drzewami alei, która położona jest na osi wilanowskiego
pałacu. Skręcamy w prawo, w dość zarośniętą, wąską ścieżkę. Na końcu czeka na
nas niespodzianka- neogotycka brama, dość osobliwa budowla z 1846 r.,
zaprojektowana przez znanego architekta - Henryka Marconiego.
Wracamy ścieżką do drogi i kontynuujemy przechadzkę wzdłuż Wilanówki. Mijamy tablicę z napisem "Rezerwat przyrody" i wchodzimy do lasu. Na wysokości kolejnego mostku, w miejscu spiętrzenia wody
skręcamy w prawo i po chwili (strzałki na drzewie) znów w prawo by zobaczyć rotundę-pozostałość po
Pałacyku z Rotundą z 1811r.
To tu rodzina Potockich odpoczywała w letnie dni.
Trudno w to dziś uwierzyć, ale wówczas pałacyk położony był nad wodą i można
było do niego dopłynąć łódką z Wilanowa. Warto stąd udać się ścieżką przez rezerwat,
posłuchać zniewalającego śpiewu ptaków i nasycić się widokiem wyjątkowego,
pozostawionego działaniu sił przyrody łęgowego lasu.
Rezerwat obfituje w liczne drzewa -pomniki przyrody, bogate runo leśne czy porośnięte mchem pnie drzew,wiele z nich zwalonych, pozostawionych naturze. Jeśli mamy ochotę i siły na dalszą wędrówkę- wracamy do granicy rezerwatu i kierujemy się drogą w lewo, wzdłuż lasu. Pośród drzew, po lewej stronie rozpoznajemy ruiny Domu Dozorcy z 1850r.
Idziemy ścieżką w głąb lasu i po
nieco dłuższej chwili marszu w oddali jesteśmy w stanie dojrzeć budowlę w stosunkowo dobrym
stanie- drewnianą Gajówkę z 1846 r.
Budynek i jego otoczenie wyglądają tak, jakby czas zatrzymał się tu wiele lat temu. I to wszystko tak blisko tętniącej życiem stolicy. Jeśli szukacie ciekawego miejsca na spacer w okolicy Warszawy- gorąco polecam Wam Morysin, naprawdę warto !
Komentarze
Prześlij komentarz